Wczoraj miałam zaszczyt towarzyszyć mojemu przyjacielowi na musicalu "The Rocky Horror Show" w Och Teatrze. Dawno nie gościłam w teatrze, więc gdy zaproponował mi, żebym z nim poszła, nie wahałam się ani chwili. Co prawda nie wiedziałam o czym będzie ten musical, ale byłam podekscytowana samym faktem pójścia do teatru.
W Och Teatrze byłam pierwszy raz, niezbyt duży, przytulny teatr ze sceną po środku i widownią po bokach. Wszystko dopięte na ostatni guzik, nagłośnienie, światła czy inne efekty - idealne.
Musical mnie tak oczarował, że teraz czekam tylko, aż ściągnie się film "The rocky horror picture show" który muszę koniecznie zobaczyć.
Kocham muzykę i śpiew, dlatego nie mogłam wyjść z podziwu tych wszystkich wokali, piosenek, które szybko wpadają w ucho, kreacji bohaterów. Kostiumy i charakteryzacja dopracowane po mistrzowsku. Sztuka zabawna, troszkę straszna, aktorzy idealnie dobrani, każdy z nich pasował do swojej roli.
"Gdy 19 czerwca 1973 roku w maleńkim londyńskim Theatre Upstairs odbywała się prapremiera The Rocky Horror Show, jego autorzy pewnie nie spodziewali się, że ich dziwaczne, perwersyjne dziełko zdobędzie szturmem światową scenę musicalową. Richard O’Brien był wielkim fanem komiksów i horrorów, przy czym jego gust oscylował raczej wokół obszarów określanych zazwyczaj mianem filmów klasy B. Musical opowiadał o spotkaniu zagubionej w lesie młodej pary narzeczonych Brada i Janet z Frankiem’N’Furterem – biseksualnym transwestytą i szalonym naukowcem – oraz jego równie oryginalną świtą.
Spektakl odniósł sukces i wkrótce rozpoczął wspinaczkę po coraz bardziej prestiżowych londyńskich scenach. Ostatecznie zagrano go nad Tamizą 2960 razy."*
Jestem totalnie zakochana w tym musicalu, jeśli kochacie muzykę i teatr, musicie to zobaczyć.
* źródło tekstu http://rockyhorrorshow.pl/o-spektaklu/
Lubicie teatr? Jakie są wasze ulubione sztuki? :)
Chciałam podziękować za ilość komentarzy pod poprzednią notką, jesteście wspaniałe! <3
xoxo
K.
rzadko bywam w teatrze, a jak juz to ze szkoly ;-) dlatego tez nie mam raczej ulubionej sztuki.
OdpowiedzUsuńna pewno był super, też mam zamiar się wybrać :)
OdpowiedzUsuńjakiś czas temu oglądałam serial Glee i był w nim motyw "The Rocky Horror" i bardzo mi się podobało - zachęcam do obejrzenia, bardzo fajna muzyka.
swietne zdjecia,uwielbiam teatr,ach super!:)
OdpowiedzUsuńNie bardzo... wolę kino. Zapraszam do mnie, głosujemy na nagrodę do rozdania :*
OdpowiedzUsuńsuper ujęcia;d
OdpowiedzUsuńNie bardzo, teatr kojarzy mi się nudnymi przedstawieniami lektur. Bo zazwyczaj były to wyjścia szkolne. Ale szczerze mówiąc musicalu jeszcze w teatrze nie widziałam, więc w sumie mogłoby być ciekawie.
OdpowiedzUsuńświetny blog ;)
OdpowiedzUsuńLubię teatr :)
OdpowiedzUsuńOstatnim razem byłam na musicalowej wersji " Romea i Juli".
A.
No coś Ty ;P
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. W teatrze nigdy nie byłam. Mieliśmy wyjazdy ze szkoły, ale jakoś nigdy mnie to nie interesowało, choć teraz chciałabym zobaczyć jakąś ciekawą sztukę;)
OdpowiedzUsuńLubię, ale jakoś rzadko chodzę. Jak się trafi na jakoś słabą sztukę, to człowiek się zniechęca;-)
OdpowiedzUsuńJa rzadko chodzę :) Ale lubię teatr ;]
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwatorów i liczę na to samo + zapraszam do mnie.
uwielbiam teatr :) mój ukochany spektakl to "Smycz", wyguglaj sobie :)
OdpowiedzUsuń