Wiem, że nic mnie nie usprawiedliwia, ale wróciłam, zatęskniłam tak bardzo. Brakowało mi Waszych postów, komentarzy, nowinek kosmetycznych i ciuchowych.
Od poniedziałku zaczynam pracę, będę miała w końcu zaplanowany czas, a wtedy na pewno znajdę go na wszystko. Teraz, szczerze, nie chce mi się nic i potrafię całymi dniami siedzieć i oglądać filmy i seriale, albo czytać. Dlatego dzisiaj, przychodzę aby pokazać Wam trochę mojego najukochańszego miasta, właśnie Drezna, a także recenzja nowej części Harry'ego Potter'a, którego wielbię mimo, że mam 20 lat.
Hauptbahnhof Dresden
Die Frauenkirche
die Elbe
Die Katholische Hofkirche
Semperoper
Zrobiłam małe zakupy w Lush'u, ale to przy jednym z kolejnych postów, narazie testuję te produkty także recenzja już niedługo :)
Uwielbiam to miasto, oczarowało mnie. Stare budynki wraz z nowym budownictwem komponuje się przepięknie. Mam nadzieję, że w przyszłym roku też będę miała okazję tam pojechać. Któraś z Was była? Jak wrażenia ?
*
A teraz, Harry Potter. Przeczytałam każdą część po kilka razy, na każdym filmie byłam w kinie, a później oglądałam na dvd, jestem totalnie zakochana w tym czarodzieju i myślę, że nigdy mi się to nie zmieni.
Na Insygnia Śmierci cz 2 czekałam z utęsknieniem. Jak tylko pojawił się w internecie pierwszy zwiastun, to byłam wniebowzięta. Wróciłam z moich wakacji i od razu razem z kuzynką poleciałyśmy do kina. Byłam tak podekscytowana, że aż było mi głupio, w końcu nie jestem już dzieciakiem, ale cóż, moje dzieciństwo to było Harry Potter i nic na to nie poradzę ;)
Film zrobił na mnie przeogromne wrażenie. Pragnę zauważyć że byłam na wersji z napisami i myślę, że to właśnie dlatego moje odczucia są troszeczke LEPSZE.
Muzyka powalała mnie na każdym kroku, efekty specjalne - idealne, naprawdę nie mam o co się przyczepić, uważam, że to najlepsza część zaraz po "Harry Potter i więzień Azkabaanu" - która to część filmowa jest moją ulubioną .
Jeśli chodzi o fabułę, to chyba każdy mniej więcej wie o co chodzi. Harry, Ron i Hermiona szukają horkruksów - zaczarowanych przedmiotów z cząstkami duszy Sami-Wiecie-Kogo. Włamują się do banku Gringotta, latają na smoku, walczą, knują, bronią się przed złem, bronią Hogwartu. A na koniec oczywiście Harry walczy z Voldemortem.
Wszystko zostało przedstawione tak, że ktoś, kto nie czytał książki na pewno będzie wiedział o co chodzi. Dla mnie, to koniec filmowej sagi, ale muszę przyznać, że jest mi przykro, bo już nie mam na co czekać. Myślę, że nic nie przebije Pottera, a Zmierzch nie dorasta mu do pięt.
Aktorzy dorastali i starzeli się na naszych oczach. Fenomenalna gra Alana Rickmana jako postać Severusa Snape'a, Ralph Finnes jako Voldemort - nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli.
Pomijam trójkę głównych bohaterów, ponieważ nie widziałam żadnej innej produkcji w ich wykonianiu i nie mam porównania. Maggie Smith jako Minerva McGonagall - niezastąpiona.
Myślę, że na pewno wybiorę się do kina jeszcze raz.
A Wy co uważacie? Warto było wydać pieniądze? Dla mnie jak najbardziej :)
Miłego dnia!
Muszę ponadrabiać trochę komentowanie :)
xoxo
K.
ja też kocham Harrego <33 i moim zdaniem jest on warty wydania każdych pieniędzy, pozdrawiam ;))
OdpowiedzUsuńHarry był wart wszystkiego <3 :D
OdpowiedzUsuńja też lubię Harrego a jestem jeszcze starsza :) Myślę że to dobra lektura dla ludzi w każdym wieku, bo pozwala na niesamowite oderwanie się od rzeczywistości. Tej części nie widziałam, ale muszę przyznac że filmy zwykle są znacznie gorsze niż książki ze względu na zmiany w fabule, tak więc i do tego filmu na który mam zamiar się wybrać podejdę jak zwykle z lekkim dystansem.:) bardzo ładne zdjęcia, fajnie że piszesz znów!!!
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym poczuć wreszcie wakacje:)
OdpowiedzUsuńTy już tyle zwiedziłaś, a ja wiecznie w domu cały miesiąc:)
Na Harrego też chciałam iść, ale nikt nie chciał mi towarzyszyć, więc obejrzałam na ekinie:)
Ja mam dobre kilka lat więcej i Harry`ego uwielbiam całym sercem. Ostatnia część filmowo jednak mnie nie powaliła, zwłaszcza w ostatnich sceny na dworcu charakteryzacja była trochę żenująca;) Nie zmienia to faktu, że sagę będę pewnie oglądać jeszcze po tysiąc razy. Fajnie jest patrzeć, jak bohaterowie dorośleją na naszych oczach:)
OdpowiedzUsuńP.S. Elbe ma rodzajnik "die" ;)
właśnie się zastanawiam czy jechać na film czy nie ... ; p
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
Kiedyś czytałam Harrego, o północy stałam pod księgarnią w oczekiwaniu na najnowszą książkę o tym czarodzieju ;) Jednak jakoś mi to chyba minęło, nie widziałam ostatnich części filmów i chyba nawet ostatniej części nie czytałam.. Ciągle sobie powtarzam, że muszę kupić i przeczytać, ale zawsze jakoś wybieram w empiku inną książkę, mówiąc Harremu "Następnym razem to będziesz Ty" :P
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia:D a harrego oglądałam:D podobał mi się:D jeśli masz ochotę pooglądać modowego bloga zapraszam do mnie:) zachęcam do obserwacji:)
OdpowiedzUsuńJest co zwiedzać:-). Trzymam kciuki za powrót na bloga;-) i czekam na kolejne posty:-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia. ;d
OdpowiedzUsuńa film super ;)
dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pottera :)
OdpowiedzUsuńA.
Piękne miasto piękne widoki :)
OdpowiedzUsuń