Dziś troszkę o moich paznokciach, nie wiem jak Wy dziewczyny, ale ja na ich punkcie mam niezłego hopla (zresztą na punkcie włosów tak samo ;p).
Pamiętam, że w podstawówce mocno obgryzałam i wypróbowałam nie zliczoną ilość różnych preparatów przeciw obgryzaniu - każdy z nich działał na chwilę. Pomogła mi ciocia, która powiedziała, że jeśli przestanę obgryzać, to będę dostawała od niej lakiery, no i tak się też stało. Zaczęłam dbać mocno o paznokcie razem z moją przyjaciółką (i obydwie mamy to do tej pory, buziaki Tyneczka ;* ) Malowanie wzorków, zmienianie lakierów co dwa/trzy dni, to był nasz chleb powszedni zwłaszcza w wakacje. Uwielbiam to robić, uwielbiam także chodzić na manicure do salonu. Paznokcie muszą być zawsze zrobione, nienawidze chodzić z niepomalowanymi, a czasem jednak mi się to zdarza i ukrywam swoje dłonie przez cały dzień bo czuję się po prostu łyso ;p
Mój domowy manicure to :
1. Zmywanie lakieru - tylko i wyłącznie zmywaczem bez acetonowym.
2. Piłowanie - papierowym pilniczkiem, pamiętajcie, żeby piłować paznokcie zawsze w jedną stronę.
3. Polerowanie - raz na jakiś czas, bo zazwyczaj nie mam na to zbyt dużo czasu, po za tym polerowanie niszczy naszą płytkę, robi się ona cienka.
4. Odsuwanie skórek - drewnianym patyczkiem, nakładam preparat z Golden Rose 'cutipeel' (zdjęcie na dole) a później odsuwam moje skórki. Kiedyś obcinałam, ale nigdy więcej! Zawsze pod prysznicem, kiedy dłonie są dobrze wymoczone odsuwam sobie też patyczkiem jeśli nie są pomalowane.
5. Nakładanie odżywki - zawsze używałam bazy z Golden Rose, ale wczoraj kupiłam Essence Ultra Strong Nail Repair, zobaczymy jak się sprawdzi.
6. Lakier nawierzchniowy - czyli jaki kolor tylko mi się wymarzy, zazwyczaj 2 warstwy.
7. Kropelki wysuszające - tylko jeśli nie mam za dużo czasu.
8. Top Coat - ja używam Inglot Diamond Top Coat
Lakier przy pierwszej warstwie pozostawia smugi, ale przy drugiej już ich nie ma. Kryje, ładnie się błyszczy, używam top coat więc nie wiem ile bez niego wytrzymałby na moich paznokciach, ale jeśli chodzi o utwardzacz, to recenzję zamieszczę niedługo.
A Wy jak dbacie o swoje pazury? Też miałyście przygody z obgryzaniem? Jeśli tak to jak z tego wyszłyście? :)
Tymczasem pozdrawiam Was cieplutko z troszkę burzowej Warszawy.
Lecę troszkę poczytać do jutrzejszego egzaminu, trzymajcie za mnie kciuki!
xoxo
K.
Ładne masz paznokcie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
O tak, chcę już wstawać koło południa i schować plecak głęboko do szafy:) Ja niezbyt lubię malować paznokcie, nie mam cierpliwości. Zawsze mam na nich tylko odżywkę (tą z połyskiem z Golden Rose) i tyle mi starczy. I muszę sobie to wysuszające coś kupić, bo nie cierpię czekać aż lakier wyschnie. W podstawówce też obgryzałam paznokcie, ale z wiekiem po prostu samo przeszło. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńja z uwagi na pracę i stały brak czasu zdecydowałam się na żel. Moja manikiurzystka robi go świetnie (przetestowałam ich wiele) i paznokcie wyglądają naprawdę bardzo naturalnie, są cienkie i krótkie. Dla dziewczyn którym stale brakuje czasu - polecam :)
OdpowiedzUsuńja rzadko obgryzam, ale często je skubię albo zdzieram górną warstwę, jeśli coś mi się zadrze, to wszystko z nerwów albo z nudów. pielęgnację ograniczam do zmycia starego lakieru, przycięcia paznokci, wypiłowania, pomalowania od nowa. koniec. ale bardzo nie lubię mieć niepomalowanych, uważam, że diabeł tkwi w szczegółach i ciemnoczerwone paznokcie dodają charakteru każdemu strojowi :>
OdpowiedzUsuńco studiujesz? jeśli o tym pisałaś, to musiało mi umknąć :(
ojej! a mogę Cię pomęczyć mailami? niekoniecznie dziś, wiem, że masz jutro egzamin, ale gdybyś znalazła chwilę i miała ochotę, to bardzo proszę :) chciałabym zapytać o parę rzeczy, bo za rok mam maturę i powoli muszę się ogarnąć, a nie wiem, czy nie skończy się na jakiejś filologii właśnie.
OdpowiedzUsuńdzięki :) też zawsze szukam okazji żeby zająć się czymś innym niż nauką ;) właśnie płodzę maila :)
OdpowiedzUsuńoo, fajna kolekcja preparatów <3 po moim ostatnim wyrzucaniu przterminowanych utwardzaczy, wysychaczy itp. została mi tylko odżywka :c
OdpowiedzUsuńuzupełniam raz na 4 tygodnie. Asia robi go tak dobrze że wogole nic mi nie odchodzi. a jak chce go się pozbyć to czekam aż zrasta i przypiłowuje, ściągać nie ma sensu bo to niszczy, a tak zrasta mi całkowicie zdrowy i mocny paznokieć. bo żel paznokci nie niszczy, niszczy zdejmowanie go
OdpowiedzUsuńja mam fioła na malowaniu paznokci. Co chwilę inny kolor ;D
OdpowiedzUsuńTeż muszę w końcu zaopatrzyć się w odżywkę do paznokci, bo są w opłakanym stanie
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie obgryzałam :P.
OdpowiedzUsuńhaha, no właśnie mam zamiar, ale nie wiem jakie rzeczy do paznokci kupić. ;D muszę sobie chyba listę zrobić.
OdpowiedzUsuńja nigdy nie obgryzałam paznokci, mam to szczęście że mam naprawdę ładne, i chyba po prostu nie chciałam niszczyć tego efektu i nigdy nie zaczęłam. brzydzi mnie obgryzanie, nie lubię jak są takie ,chrapowate' brrr.
widać efekty dbania o paznokcie:-). Zazdroszczę już wakacji, bo ja mam takie niepełne;-)
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Te kropelki wysuszające naprawdę się sprawdzają? Bo jakoś nie mam przekonania.
OdpowiedzUsuńPretty. I love simple colored nails!
OdpowiedzUsuństrawberry freckleface
Niestety, obgryzałam kiedyś... ale na szczęście mi się udało to pokonać ;) i teraz jestem maniaczką lakierową. pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń